Pani pyta Jasia w szkole:
- Jasiu, ile jest pięć dodać pięć?
Jaś przebiera rękoma w kieszeniach i odpowiada:
- Jedenaście!
- My chyba, jak zwykle, pojedziemy na wieś - mówi jeden.
- A my do Wenecji - mówi drugi.
- Przecież byliście tam w podróży poślubnej, o ile mnie pamięć nie myli.
- Tak, ale tym razem chcielibyśmy trochę pozwiedzać.
Pewną panią odwiedzała przyjaciółka. Kiedy skończyły spacer po ogrodzie i weszły do szklarni, przyjaciółka zapytała:
- Jak udało ci się wyhodować tak intensywnie czerwone pomidory?
- To nie takie trudne. Staję w szklarni zupełnie nago i wszystkie pomidory natychmiast czerwienieją.
Przyjaciółka postanowiła oczywiście wypróbować uzyskana radę, a kiedy panie spotkały się po kilku dniach, pierwsza z nich pyta:
- No i jak? Czy mój sposób poskutkował na twoje pomidory?
- Ani trochę... Ale za to jak podziałał na ogórki! Wszystkie skurczone i pomarszczone całkowicie się wyciągnęły.
<< Poprzedni Następny >>