Młodej, pięknej dziewczynie zepsuł się przed Nowym Targiem samochód, elegancki mercedes. Miała szczęście, akurat drogą szło dwóch górali. Znali się trochę na mechanice i naprawili samochód. Dziewczyna proponuje im pieniądze, ale oni kręcą głowami i mówią wprost, że zapłatę to oni chcą, ale w naturze. Rozbawiona dziewczyna zgadza się.
- Dobrze chłopcy, ale przedtem założę wam takie gumki, żebym w ciążę nie zaszła...
Transakcja odbyła się jak należy. Wszyscy byli zadowoleni. Po kilku dniach w knajpie spotykają się ci sami górale.
- Pisała do ciebie?
- Nie. A do ciebie?
- Też nie.
- Słuchaj, czy ci zależy na tym, aby ona nie zaszła w ciążę?
- Nie zależy.
- To może ściągniemy te gumki?
- Cześć stary, dawno się nie widzieliśmy. Co u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, lepiej?
- Lepiej to chyba nie, ale na pewno częściej.
Żona prosi męża. Kochanie, wyjaśnij mi znaczenie słowa konsternacja
.- To bardzo proste. Wyobraź sobie, że wcześniej wróciłaś z delegacji służbowej. Wchodzisz do mieszkania i widzisz mnie w łóżku z twoją najlepszą przyjaciółką...
Żona, żeby sobie utrwalić obce słowo, powtarza na głos przytoczoną przez męża scenkę.
- Wracasz wcześniej z delegacji do domu. Otwierasz drzwi i widzisz mnie w łóżku z twoim najlepszym przyjacielem...
- Oj, nie kochanie. To, co powiedziałaś, to nie jest konsternacja. To jest zwyczajne kurewstwo!
<< Poprzedni Następny >>